Rekonstrukcja nie spowodowała zmniejszenia stanowisk, najwyżej zmieniła ich nazwy.
Ale też mogła mieć jeszcze inne powody.
Przykładowo zlikwidowanie Ministerstwa Przemysłu (Marzena Czarnecka) i Ministerstwa Rozwoju i Technologii (Krzysztof Paszyk) jest dobrym zatarciem śladów po tym co robili ci ministrowie.
A lista ich ofiar jest bardzo długa, żeby przypomnieć tylko niektóe:
- zniszczenie RAFAKO
- zwolnienia grupowe i niszczenie PKP-Cargo
- zwolnienia grupowe i niszczenie Poczty Polskiej
- zatrzymanie (wraz z Ministerstwem Klimatu i Środowiska) rozbudowy Portu Szczecin-Świnoujście przez park Dolnej Odry
- wyprzedaż lub wieloletnia dzierżawa nabrzeży portów w Szczecinie, Gdańsku
- zatrzymanie inwestycji w CPK,
- przetargi na ograniczone inwestycje kolejowe, które preferują zagraniczne firmy
- zatrzymanie inwestycji w sieć kolei wokół CPK (sieć „Y” zamiast sieć „koła rowerowego”)
- wielomiesięczna przerwa w działalności reaktora „Maria” (m.in. Leki na nowotwory)
- zatrzymanie inwestycji w polski atom (to jest specjalność wszystkich rządów Tuska)
- przekierowanie ogromnych środków z KPO do inwestycji w wiatraki (w tym dla rodziny Kulczyków, a reszta dla zagranicznych firm)
Wszystkie te decyzje spowodowały zatrzymanie rozwoju Polski na najbliższe lata.
Tymczasem zlikwidowane ministerstwa znikają, a wraz z nimi odpowiedzialność
A teraz kompetencje obu ministerstw przejmuje Ministerstwo Gospodarki i Finansów – Andrzej Domański.
Można przypuszczać, że priorytetem będzie teraz kwestia finansów, a raczej ich reglamentowania dla polskich firm („Piniędzy ni ma i nie będzie” – dewiza Rostowskiego).
Odpowiedzialność administracyjna / służbowa / karna / polityczna: Marzena Czarnecka (Ministerstwa Przemysłu 2023-2025), Krzysztof Paszyk (Ministerstwo Rozwoju i Technologii ), D. Tusk, W. Kosiniak-Kamysz, S. Hołownia, W. Czarzasty, Koalicja 13 grudnia

