Po raz kolejny Platformie udało się stworzyć awatara bez właściwości, który przyciągnął elektorat „nie do końca lubiący Tuska, ale progresywny i nienawidzący PIS-u”
Po Palikocie, Petru mieliśmy w polityce Szymusia Hołownię
Prezentera głupawych programów w TVN-ie, koncesjonowanego katolika, nieśmiesznego śmieszka i nieinteligentnego inteligenta (nawet nie udało mu się skończyć Collegium Tumanum).
Do niego dokleili jak zużytą gumę PSL/ZSL.
I znowu nie byłoby to możliwe bez mainstreamowych mediów, które pompowały te wydmuszki jako „trzecią siłę” i „nową jakość”..
Efekt – dzięki temu zaistniały rządy Koalicji 13 grudnia, diety poselskie, minimum pięciu wiceministrów w każdym ministerstwie, oblepianie państwowych spółek partyjnymi działaczami i pociotkami, granty dla rodzinnych firm, a w przypadku PSL/ZSL stanowiska dla swoich aż po sprzątaczkę w remizie.
Czy po Trzeciej Drodze Donikąd ta grupa wyborców nabierze się po raz czwarty, piąty?
Pewnie tak, bo pokłady wielkomiejskich kompleksów w dużej grupie społeczeństwa są wielkie.