Okazuje się, że Grzegorz Turnau już dawno napisał wiersz o trójkącie Hołownia-Kosiniak-Kamysz.

Spotkali się w święto o piątej przed kinem
Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem
Tutejsza idiotko – rzekł kretyn miejscowy –
Czy pragniesz pójść ze mną na film przebojowy
Miejscowa kretynka odrzekła: z ochotą
Albowiem Cię kocham, tutejszy idioto!

(…)

W ten sposób dorobią się córki lub syna –
Idioty idiotki, kretynki kretyna,
By znowu się mogli spotykać przed kinem
Tutejsza idiotka z miejscowym kretynem.