Do szczucia R. Giertycha i A. Bodnara, którzy rywalizują, kto bardziej rozkołysze emocje i podważy wynik wyborów (walczą o to samo stanowisko Ministra Niesprawiedliwości) dołączają kolejne „autorytety” typu Tomasz Lis, Wysocka Schnepf, sędzia M. Safjan, Babcie Kasie …

Jednak Tusk boi się tych emocji, bo one jego samego mogą wysadzić z siodła i wykluczyć z polityki na zawsze.

Dlatego kazał dać głos swojej przystawce, Szymusiowi Hołowni, który powiedział w stylu Gomułki, że nie wolno podnosić ręki …. itd.

Całe to widowisko kołysania emocjami pożytecznych idiotów wewnątrz lemingów służy walce polityków Koalicji 13 grudnia o ścierwo po Tusku.

Tyle, że robią to kosztem dalszego dzielenia Polaków, niszczenia prawa oraz instytucji konstytucyjnych.