11 krajów UE (poprzez Ministrów Obrony Narodowej) alarmuje, że restrykcje klimatyczne wiążą im ręce i uniemożliwiają przestawienie gospodarki na większe inwestycje w obronność i przygotowanie swych krajów do ewentualnej agresji Rosji.

Przypomnijmy w tym miejscu, że tuż po agresji Rosji na Ukrainę lewicowe organizacje opublikowały raport, w którym wzywają Ukrainę do tego, aby ograniczyła używanie artylerii, ponieważ szkodzi ona środowisku.

Wtedy jedni określali to jako głupotę, inni wskazywali na wpływ agentury rosyjskiej w tego typu organizacjach.

Czym powodowane jest dzisiejsze stanowisko Polski?

Zauważmy, że w gronie apelujących o zdrowy rozsądek nie ma też Niemiec.

Donald Tusk i Radosław Sikorski mają inne priorytety niż bezpieczeństwo Polski. Oni muszą odrabiać zadania domowe zlecone przez Berlin i BRukselę.