07 12 2025
Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Rzecznik Praw Obywatelskich negatywnie o projekcie ustawy Ministra Niesprawiedliwości Panżurka,
Panżurek sam chciał decydować o tym, kto może a kto nie może zasiadać w Krajowej Radzie Sądownictwa.
Sterowanie ręczne politruka – objaw słabości, głupoty czy zamordyzmu?
Żeby było śmieszniej, Panżurek nazwał swoje wypociny ustawą o przywróceniu prawa do niezależnego i bezstronnego sądu. A po prawie powielaczowym o rezygnacji z losowego przydzielania sędziów ta pseudoustawa byłaby kolejnym aktem demolowania i tak już zniszczonego systemu sprawiedliwości w Polsce.
Przypomnijmy dla potomnych, co zakłada pseudoustawa Panżurka:
- likwidację Izby Kontroli Nadzwyczajnej
- podzielenie „neosędziów” na kategorie (tych łaskawie pozostawionych, tych cofniętych na poprzednie stanowiska i tych wyrzuconych) – przypominają się ustawy rasowe, mocne niemieckie wzorce. A dzielił będzie Panżurek i jego ludzie
- powtórzenie wszystkich konkursów – już w formie pseudokonkursów nadzorowanych przez Panżurka
Helsińska Fundacja, w sumie przychylna Koalicji 13 grudnia i dość ślepa na jej poczynania, w tym wypadku pisze:
„parlament przyzna więc sobie prawo do decydowania ustawą o tym, kogo spośród sędziów pozbawić urzędu albo przenieść na inne miejsce służbowe”
Parlament a więc po prostu politycy większości rządowej (KAŻDEJ) – a więc lipa z trójpodziałem władzy.
Fundacja punktuje też, że:
- Art 180 Konstytucji RP mówi, że nie można złożyć powołanego przez Prezydenta sędziego z urzędu bez wyroku sądu.
- Komisja Wenecka pisała, że „nie można w drodze ustawy zadeklarować, że wszystkie właściwe powołania dokonane przez KRS w określonym przedziale czasowym są nieważne”
Konstytucja dla Panżurka nie jest ważna, ale że Komisja Wenecka też mówi o nim brzydko …

