06 12 2025 r.

Kolejno każdy z większych, średnich i małych przywódców ma ambicje zwoływać szczyt w spawie Ukrainy.

Po szczytach Trumpa uaktywnili się ci, którzy nic nie mogą a nawet nie chcą kiwnąć w tej sprawie palcem, za to bardzo chcą pokazać, że coś znaczą: Niemcy, Francja, Wielka Brytania itd.

Tym razem swój „szczyt” zwołał Macron, a zwołał go … w Londynie. Oczywiście nic on nie przyniesie.

Ale każdy z tych szczytów, spotkań, konsultacji ma jeden wspólny mianownik: odbywa się BEZ Polski.

USA nie widzą takiej potrzeby, Wielka Brytania robi to, co USA, Niemcy i Francja nie chcą nas.

Dla krajów anglosaskich przeszkodą jest Tusk, na stałe zorientowany na Niemcy, a jednocześnie nic nie znaczący. Ważne są też jego wypowiedzi o D. Trumpie.

Sam Donald Tusk wie, że go tam nie chcą, nie ma żadnych ambicji międzynarodowych. Jedyne jakie ma, to utrzymać za wszelką cenę władzę, a im bliżej wyborów, tym mocniej będzie prosił Niemcy o pomoc.

Natomiast Francja i Niemcy stawiają sprawę jasno – o Unii Europejskiej decydują te dwa kraje, zorientowane antyamerykańsko. A szerzej – w decydowaniu o Europie – dopuszczają jeszcze tylko Wielką Brytanię (format E3).

Na koniec – geopolityczny interes Niemiec, zorientowanych na odbudowę stosunków z Rosją. I dlatego w żadnym formacie nie może być Polski, bo Tuska za chwilę nie będzie, a Polska może bruździć.