Koalicja 13 grudnia nie chce dopłacać Polakom do prądu, gazu, ogrzewania – to wiadomo od dawna.

Przy jednoczesnej postawie popierania unijnych szaleństw prowadzących do ruiny europejskich rodzin w zakresie wzrostu podatków (ETS 1, ETS2) i opłat za energię.

Wiadomo też, że Koalicja 13 grudnia krótki okres (3 miesięczny) dopłat do cen energii wrzuciła (jako szantaż) do ustawy, która ma zapewnić zawiatrakowanie Polski. Wraca do tego tematu konsekwentnie, bo to jeden z najważniejszych punktów, jakich od Tuska zażądał Berlin (dla dobra swych firm).

Ale teraz ujawnił się bardzo dobry, choć często niezauważalny barometr tych działań Koalicji 13 grudnia.

Otóż w nieco martwym sezonie urlopowym, letnim, spółdzielnie mieszkaniowe masowo przysyłają nowe prognozy lub wręcz już zatwierdzone taryfikatory opłat na sezon grzewczy 2025/2026.

I okazuje się, że prawie wszystkie przewidziały duże wzrosty cen – minimum kilkanaście do kilkudziesięciu procent.

Oczywiście wynika to ze stawek, jakie otrzymały od producentów ciepła, prądu, ciepłej wody, gazu itd.

A to z kolei pokazuje, że producenci wiedzą, jak wielkie czekają ich podwyżki kosztów.

Bo na wzrost cen wpływają fundamentalne czynniki:

  1. Koalicja 13 grudnia szuka wszelkich sposobów, aby zakończyć wprowadzone przez PIS osłony dla odbiorców indywidualnych i w końcu im się to uda. Raczej w tym sezonie niż kolejnym, przedwyborczym (osłony dla spółdzielni mieszkaniowych zostały wprowadzone w 2022 r. i przewidziane do 30 czerwca 2025 r.)
  2. trzeba to uczciwie powiedzieć, że odbiorcy firmowi już dawno nie mają takich osłon, przez co również firmy wytwarzające media dla spółdzielni płacą horrendalne stawki i podatki
  3. Elektrownie i inni wytwórcy mediów płacą już ETS1
  4. Za chwilę będą płącić także ETS2 – o wiele większy haracz

Do tego można dodać sabotowanie przez Koalicję 13 grudnia budowy elektrowni jądrowych (wyrzucenie Koreańczyków, pozorowane rozmowy z Francuzami, którzy się od razu planowo wycofali, sabotowanie współpracy z Amerykanami)

Związek Spółdzielni Mieszkaniowych RP wysłał alarmujące pismo do premiera Donalda Tuska oraz Miłosza Motyki (PSL.ZSL, wirtualne Ministerstwo Energetyki)

Ale jeden to sprawca i motor tych zmian, a drugi to figurant z PSL/ZSL pilnujący stołków (a w jego przypadku – głównie swojego stołka)