Dziennikarze WSieci rozwikłali kolejną siatkę nielegalnej „kampanii profrekwencyjnej”, a tak naprawdę:
- wspomagającej nielegalnie kandydata PO
- hejtującej opozycję
A tym razem są ciekawe nazwiska.
Otóż okazuje się:
- pieniądze szły z budżetu Bidena (a raczej Kamali Harris)
- „grant” dostała fundacja Romana Giertycha (a jakże!)
- na czas „kampanii” prezesem został Aleksander Sikorski – tak, syn Radka
- a „kampanię” prowadziła Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, nasza Pani Kosmonautka!
I wszystko jasne, dziwne zachowania znowu zostały wyjaśnione regułą „follow the money”
prawdziwie towarzystwo imieniem Lesława Maleszki!
