MEN wrzuca do nowych przepisów „katalog praw i obowiązków ucznia.

Przede wszystkim zabrania dopisywać innych obowiązków np. do statutu szkoły nić te, które wyszczególnia MEN. Wiąże to ręce szkołom, radom, dyrekcji, a przede wszystkim szkołom branżowym, artystycznym czy specjalistycznym, które – z racji ze swej specyfiki – miały dodatkowe wymagania.

Również dotknie to szkół społecznych, prywatnych, prowadzonych przez Kościół itp., które z racji na swój charakter miały swoje specyficzne wymagania.

Dyrektorzy będą mieli też związane ręce w nagłych przypadkach, bo wszelkie kary na uczniów nie mogą być nakładane bez przeprowadzenia rozmów, konsultacji.

Oprócz tego MEN zmienia zasadę o minimalnym wymaganym liczbie godzin nieobecności.

W praktyce prowadzi to do absurdu, że nie uczeń nie chodząc na zajęcia, zaliczy przedmiot.

Nie mówiąc już, że nie odrabia również żadnych zadań.

W tej sytuacji może lepiej byłoby jakby MEN od razu ogłosił, że w Polsce nie ma już obowiązku szkolnego.

Odpowiedzialność administracyjna / służbowa / karna / polityczna: Barbara Nowacka